Station: [22] Makieta pochylni hamulcowej
Sowa: Około roku 1975 praca w kamieniołomach w Königshain definitywnie się zakończyła. Im głębiej schodzono, tym twardszy granit napotykano. Oznacza to, że jego obróbka trwała dłużej. Nie można było już produkować tak dużo kostki jak do tej pory. I doszło jeszcze coś: Na brukowanych drogach powstaje niesamowity kurz, przynajmniej jak się z impetem po nich jeździ. To ogranicza widok i jest tym samym na drodze niebezpieczne. Około roku 1900 budowniczy dróg zaczęli eksperymentować ze smołą i betonem, aby zapełnić szczeliny między kostkami i zmniejszyć ilość kurzu. Opracowano nową technologię i w którymś momencie nie potrzebowano już kostki brukowej. Tu u nas stopniowo gaszono światło.
Fox: I powrócił w końcu spokój.
Sowa: Większość maszyn została zdemontowana. Prochownie oczywiście nie. Nie tak łatwo jest je zniszczyć. Poza tym stoją na drodze. Ale dźwigi linowe i pochylnia zniknęły po krótkim czasie.
Głośnik: Dlatego zbudowaliśmy dla muzeum makietę pochylni. Tak jak dźwig linowy jest ona wykonana w skali 1:3.
Fox: Pochylnia hamulcowa zawsze mi się podobała, ponieważ radzi sobie zupełnie bez prądu czy inne elektroniki. W zasadzie funkcjonuje bardzo prosto – spójrzcie: tu z góry teren przebiega na całkiem dużej długości w dół do miejscowości Königshain. Zbudowano zatem szyny, na których mogły poruszać się wagoniki samowyładowcze, które właśnie widzieliście. Tak więc ładowano kamień, popychano wagonik i ten szusował już na dół.
Sowa: A co potem? To znaczy, w końcu wszystkie wagoniki lądowały na dole. Jak dostawały się znowu na górę?
Fox: To jest właśnie ten cudowny, prosty trik. Spójrz dokładnie: są dwa tory obok siebie. Na jednym wagoniki toczą się w dół, a drugim torem wracają na górę. I to równocześnie. Trik polegał na tym, żeby wagoniki ze sobą powiązać. Do tego stosowano znów te ciężkie liny stalowe, które widzieliśmy przy dźwigu linowym. Wagoniki z kamieniem jechały więc w dół i ciągnęły jednocześnie puste wagoniki, które zostały już wyładowane na dolnej stacji, do góry. Uważam to po prostu za genialne. Chętnie sam bym to wymyślił!
Foto: © SOMV gGmbH