<< < Station: [5] stajnia
Uff! Tu w stajni jestem bezpieczna. Kot nie wejdzie, bo mu śmierdzi: za dużo zwierząt, za silny smród. A moim zdaniem tu jest wspaniale! Wszędzie siano i słoma oraz wyjątkowo piękne ceglane sklepienie stropowe: sklepienie kolebkowe oparte na tzw. pasach sklepieniowych. Ale co najważniejsze: mnóstwo zwierząt! Czy mogę przedstawić: Rosi, świnia ...
niemiecka świnia siodłowa. Rasa, która szybko przybiera na wadze. A to najważniejsze dla rolników. Dlatego Rosi nie powinna się za dużo ruszać, gubiłaby wtedy warstwę tłuszczu. Obok krowy ...
a po prawej nasze dwa konie.
Konie muszą przez cały dzień pomagać na polu, a kiedy wracają wieczorem do stajni, cieszą się, że mają dużą porcję siana w tych dwóch wiszących na ścianie koszach.
A my, cała moja duża rodzina, czyli rodzice i rodzeństwo, kuzyni, ciotki i wujkowie II i III stopnia ... mieszkamy tu pośrodku, w sianie. Miło nam i przytulnie, zawsze można znaleźć jakieś ziarna zboża ... ta stodoła jest szczególnie praktyczna, wystarczy spojrzeć: klepisko jest nieco niżej niż podłoga z cegły. To tak zwana głęboka stajnia, w której przez całą zimę nie sprząta się obornika. Leży tu w warstwach przekładany sianem. No i w pewnym momencie naprawdę pojawia się problem z zapachem. Dla nas to w porządku, cieszymy się z tego całego siana i spędzamy tu miłą, ciepłą zimę. Prawda, wiara?
A rolnik ma na wiosnę dużo obornika, który rozrzuca na polach jako nawóz. My wtedy śmigamy na zewnątrz. Natomiast króliki, kaczki i kury nadal mieszkają na tyłach stodoły. Są tu też owce i kucyki. Co jak co, ale się tu nigdy nie nudzimy. Ty też nie, prawda, Rosi?
wszystkie zdjęcia: © Dorfmuseum Markersdorf